Pierwszy artykuł „O systematyczności w trenowaniu” traktował o przyczynach braku systematyczności w treningu, ten natomiast będzie o wpływie systematyczności na trening i o odpowiedniej częstotliwości treningu, co jest związane z takim pojęciem jak „superkompensacja”.
Superkompensacja najprościej mówiąc to stan maksymalnej regeneracji po wysiłku, w którym to stanie najkorzystniej jest zrobić następny trening.
Zjawisko superkompensacji związane jest z pracą mięśni więc możemy je wykorzystywać głównie przy budowaniu takich cech jak siła, wytrzymałość i szybkość.
Wykres obrazujący wykorzystanie zjawiska superkompensacji w treningu.
Linia niebieska przedstawia pojedynczą jednostkę treningową, w której na obszarze „A” zachodzi trening w trakcie którego nasza wydolność/forma maleje na skutek zmęczenia. Obszar „B”to odpoczynek, regeneracja po treningowa dzięki, której nasza forma wraca do stanu wyjściowego. Organizm jednak nie poprzestaje na powrocie sił do stanu początkowego, pod warunkiem, że trening był wystarczająco wyczerpujący, ale wypoczywa, przystosowuje się i gromadzi energię jakby na zapas – obszar „C”, który jest właśnie „superkompensacją” Jeżeli w tym czasie nastąpi następny trening (linia zielona) cały cykl się powtórzy ale my przeskoczymy z naszą formą o poziom wyżej, o poziom superkompensacji w którą udało nam się trafić. Jeżeli następny trening zrobimy zbyt późno, może okazać się, że w międzyczasie organizm na skutek braku bodźców zmęczenia zredukował zapasy nadwyżki energii i po następnym treningu będziemy mieli ten sam poziom formy co po pierwszym treningu.
Jeżeli następny trening nastąpi zbyt wcześnie (obszar B), kiedy organizm nie zdążył się zregenerować, nasza forma zmaleje. Mamy wtedy do czynienia z tzw. przetrenowaniem.
Oczywiście powyższy wykres jest narysowany w dużym uproszczeniu, rzeczywisty jego kształt jest trochę inny ale na potrzeby wyjaśnień zasady działania zjawiska superkompensacji jest bardziej przystępny.
No dobra.
Mamy wykres, wiemy już że przed następnym treningiem musimy się zregenerować. Ale ile tak naprawdę ta regeneracja powinna trwać i skąd mamy wiedzieć, że już jest ten moment do następnego treningu.
W sporcie wyczynowym istnieją metody pomiarowe bazujące na badaniu składu chemicznego krwi albo na ciągłym pomiarze tętna sportowca i w ten sposób jest wyznaczana odpowiednia częstotliwość treningu. W życiu codziennym amator musi raczej bazować na własnych odczuciach. A okres regeneracji orientacyjnie wynosi od dwóch do czterech dni w zależności od obciążenia treningowego, wieku, odżywiania się i suplementacji, sposobu wypoczynku (czy jest to urlop/ wakacje, czy w tym czasie pracujemy lub mamy inne zajęcia np. lekcje WFu) itp.
Jeżeli chcemy okres regeneracji przyśpieszyć możemy sobie zrobić trening tzw. aktywnej regeneracji, która polega na bardzo lekkim treningu wytrzymałościowym zakończonym rozciąganiem i sauną.
A jak wygląda sprawa systematyczności w treningu gibkości.
Tutaj jest prosta zasada, że rozciąganie dynamiczne i trening kopnięć (jeżeli ćwiczymy tylko technikę) możemy robić praktycznie codziennie, natomiast rozciąganie statyczne nie częściej jak dwa/trzy razy w tygodniu.